aaa4 |
|
|
|
Dołączył: 07 Wrz 2018 |
Posty: 4 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
 |
 |
 |
|
Plaski Nos usmiechal sie rozanielony jak dziecko, ktoremu Swiety Mikolaj wrecza prezent. Zawsze sie tak usmiechal, gdy udalo mu sie napedzic komus stracha.
-Co masz wspolnego z nasza piekna Resa? - Basta otworzyl noz, a Plaski Nos wyszczerzyl sie jeszcze radosniej, gdy spostrzegl, ze Smolipaluch poci sie ze strachu. - Zawsze mowilem -ciagnal Basta, wolno prowadzac ostrze noza przez piers ku szyi Smolipalucha - ze nasz polykacz ognia jest zakochany w Resie, pozera ja oczami, ale oczywiscie nikt mi nie wierzyl. Mimo wszystko dziwie sie, ze odwazyles sie na to, taki tchorz jak ty.
-Jest po prostu zakochany - zarechotal Plaski Nos. Basta potrzasnal glowa.
-Nie, z milosci brudny paluch by tu nie przyszedl, to w gruncie rzeczy zimna ryba. Jestes tu z powodu ksiazki, zgadza sie? Nadal tesknisz za fruwajacymi wrozkami i smierdzacymi kobol-dami?
-Basta prawie z czuloscia wodzil ostrzem noza po szyi Smolipalucha. Smolipaluch przestal oddychac, po prostu nagle zapomnial, jak sie to robi.
-Idz do swojego pokoju! - ofuknela dziewczyne stojaca za plecami Basty Mortola. - Czego tu jeszcze szukasz? 333
Smolipaluch uslyszal szelest sukni i drzwi za jego |
|